Dołączył: Wto Sie 16, 2005 17:29 Posty: 1697 Skąd: --
Wysłany: Śro Paź 25, 2006 12:46 Temat postu: Kierowcy chcą otwarcia ulicy Łokietka
Kierowcy chcą otwarcia ulicy Łokietka
Od wtorku można już jeździć ul. Polną w Sopocie - to ulga dla kierowców stojących w korkach. Ale oni chcą też, by zalegalizowano przejazd piaszczystą ulicą Łokietka z Żabianki na Wyścigi. Władze kurortu nie chcą się jednak na to zgodzić.
ładze Sopotu w samą porę przyszły w sukurs podróżującym samochodami przez kurort. W poniedziałek przy wjeździe do Sopotu od strony Gdańska korki na remontowanej alei Niepodległości sięgały pętli w Oliwie (ok. 2,5 km), a te tworzące się na Bitwy pod Płowcami kończyły się na ulicy Pomorskiej (ok. 3 km). Zmodernizowana za unijne pieniądze Polna odciąży nieco tę drugą trasę z Gdańska - zamiast "toczyć się" w zatorze aż do świateł przy Monciaku, kierowcy tuż za granicą miast będą mogli skręcić w lewo.
Trzydniowy remont Niepodległości (jeszcze w środę zamknięty będzie jeden z pasów ruchu tej ulicy) kolejny raz jednak pokazał, że brak trzeciego połączenia Sopotu z Gdańskiem to prawdziwe wąskie gardło. Takim połączeniem ma w przyszłości być ulica Łokietka, będąca przedłużeniem Chłopskiej w Gdańsku. Od wielu lat piaszczysty, dziurawy trakt jest areną polowań drogówki na kierowców próbujących wbrew zakazowi wjazdu właśnie tędy omijać korki.
Budowa jezdni z prawdziwego zdarzenia miała się na Łokietka rozpocząć w przyszłym roku i potrwać dwa lata. Ale po raz prace odsunięto. - Podjęliśmy decyzję o wykreśleniu z naszych planów tej inwestycji - przyznaje Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. - Ta droga musi powstać razem z halą widowiskowo-sportową na granicy Gdańska i Sopotu oraz odcinkiem tzw. drogi zielonej między ciągiem ulic Gospody i Łokietka a aleją Niepodległości. Wcześniejsze oddanie jej do użytku skończy się paraliżem drogowym na Wyścigach, bo tamtejsze skrzyżowania nie są w stanie przyjąć planowanego ruchu - wyjaśnia prezydent. Według niego, po wybudowaniu drogi zielonej, część kierowców właśnie nią pojedzie z ulicy Chłopską do alei Niepodległości i wtedy Łokietka nie zostanie zakorkowana, a więc "przepustowość" południowej dzielnicy Sopotu nie będzie zagrożona.
- W takim razie, do czasu jej budowy niech miasto zdejmie znaki zakazujące wjazdu na piaszczysty odcinek Łokietka - mówi Adam Zych, kierowca z Sopotu. - Ruch i tak ograniczać będą dziury, które zniechęcają część kierowców do korzystania z tego skrótu.
- Nie możemy tego zrobić, bo kierowcy będą domagać się od nas odszkodowań za zniszczone zawieszenie - odpowiada Andrzej Chrzanowski, dyrektor sopockiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Poza tym, zakaz wjazdu to jedyny skuteczny bat na osoby nielegalnie wyrzucające w okolicach Łokietka śmieci.
- Żaden sąd nie przyzna kierowcy odszkodowania, jeśli wjechał na drogę, jeśli widać że jest dziurawa - uspokaja władze kurortu nasz rozmówca z gdańskiej branży drogowej [w Gdańsku jest ponad 100 kilometrów dziurawych polnych dróg, których część jest dostępna dla kierowców].
Sopocki magistrat przyznaje, że zaleca policji, by zajmowała się ważniejszymi sprawami niż "nielegalne" korzystanie z ulicy Łokietka. Problemu to jednak nie rozwiązuje - na gdańskim końcu tej ulicy często stoi patrol z Gdańska, który wlepia mandaty nieposłusznym kierowcom.
Nieoficjalnie sopoccy urzędnicy obiecali, że ponownie przemyślą sprawę otwarcia ulicy Łokietka.
Dołączył: Wto Sie 16, 2005 17:29 Posty: 1697 Skąd: --
Wysłany: Czw Paź 26, 2006 10:22 Temat postu: Otworzyli Łokietka
Otworzyli Łokietka
Koniec drogowego cyrku na granicy Sopotu i Gdańska. Po naszej interwencji, wczoraj decyzją prezydenta Karnowskiego zdjęto znaki zakazujące wjazdu na ul. Łokietka. Na razie na próbę
- Zdjęliśmy dziś znaki na Łokietka i zobaczymy, jak to wpłynie na ruch w południowym Sopocie - poinformował nas wczoraj Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, kiedy opisaliśmy tragikomiczne sceny odbywające się na polnym trakcie, będącym czasem jedyną ucieczką przed korkami na al. Niepodległości i ul. Bitwy pod Płowcami.
Kawalkady samochodów w tumanach kurzu próbowały się przebić z Gdańska do Sopotu i odwrotnie, co często kończyło się mandatami. Wczoraj znaki "zakaz ruchu" zdjęto, ale mimo to patrol drogówki się pojawił. - Z tamtej strony też zdjęli? - pytał reportera "Gazety" zdziwiony policjant, po czym szybko oddalił się radiowozem w stronę Sopotu. Ilu osobom zdążył wystawić mandat bez powodu - tego nie udało się ustalić.
Gdy policyjny polonez zniknął, Łokietka ożyła na dobre. Na razie nic nie wskazuje jednak na to, by kilka dodatkowych aut na minutę miało spowodować na Wyścigach paraliż komunikacyjny. - Jeżdżę tędy często, ale zawsze z duszą na ramieniu - mówi Marcin Godzwon, kierowca renault. - To już legalne? Dobrze, że skończyli z tą fikcją - dodaje.
Zwiększonego ruchu obawia się jednak mieszkaniec Wyścigów Kasper Kwiatkowski. - Większy ruch to więcej spalin, mam poważne wątpliwości, czy dzielnica utrzyma swój kameralny charakter - mówi. Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Karnowskiego, jeśli rzeczywiście większy ruch stanie się utrapieniem mieszkańców, znaki wrócą na swoje miejsce do czasu wybudowania nowego układu drogowego na granicy miast, związanego z budową hali widowiskowo-sportowej.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.